Wraz z otwarciem nowej stacji w Sztumie (woj. pomorskie) ogólnopolska sieć stacji paliw MOYA liczy już 100 działających obiektów w całym kraju. Operator sieci, spółka Anwim, zapowiada dalszą ekspansję i 250 stacji w roku 2019.
Pierwsza stacja w sieci MOYA pracę rozpoczęła w roku 2009. Dzisiaj obiekty w niebiesko-czerwonych barwach obecne są we wszystkich województwach (najwięcej w mazowieckim i wielkopolskim - po 16), zarówno przy głównych drogach krajowych, drogach o znaczeniu lokalnym jak i w miastach (w tym m.in. w Warszawie, Katowicach, Gdańsku). W większości są to obiekty franczyzowe, ale działa też 13 stacji należących do właściciela sieci MOYA, spółki Anwim - polskiej firmy od ponad 20 lat działającej na rynku hurtowym paliw.
MOYA oferuje kierowcom m.in. własny program flotowy MOYA Firma, karty rabatowe MOYA VIP, a w sprzedaży posiada uszlachetniony diesel ON MOYA Power (opracowany przez krakowski Instytut Nafty i Gazu). Na większości stacji działa sieciowy koncept gastronomiczny Caffe MOYA, serwujący różnego rodzaju gorące przekąski i kawę. Inne wyróżniające sieć usługi dodatkowe to oferowane na stacjach ubezpieczenia komunikacyjne LINK4 i wdrażany system odbioru przesyłek kurierskich DHL.
- Budujemy sieć stacji paliw dla każdego kierowcy, stąd bogata, stale rozwijana oferta. Szczególną kategorią naszych stacji są obiekty dedykowane wyłącznie flocie. Obecnie działają takie dwie, w Różyńcu przy autostradzie A4 i w przygranicznych Słubicach, a planujemy kolejne. Obok własnego programu MOYA Firma akceptujemy również karty flotowe największych niezależnych operatorów: UTA, DKV, Eurowag, BZA i IQ Cards – mówi Paweł Grzywaczewski, wiceprezes spółki Anwim.
- W roku 2019 planujemy posiadać w sieci ok. 250 obiektów, z czego co piąty będzie stacją własną. Anwim posiada środki finansowe na tego rodzaju inwestycje, intensywnie szukamy więc stacji do zakupu jak i atrakcyjnych nieruchomości pod taką działalność. Interesuje nas cała Polska, a szczególny nacisk kładziemy na tereny wzdłuż zachodniej i południowej granicy oraz na duże miasta – dodaje Paweł Grzywaczewski.